Olek- kolejny pies, który nie zaznał nic, a nic dobrego od swojego właściciela. To kolejny pies dla którego zerwanie się w końcu z łańcucha i miejsce w schronisku to wybawienie. W wieku około 9 lat, w typie rasy labrador. Ludzie ogarnijcie się! Pies to nie zabawka. To istota żyjąca i czująca- tak jak my. Dwie obroże wrośnięte w skórę szyi to nie ból, przy każdym ruchu. Do tego jakby było mało Olek jest niewidomy. Rany na szyi już wygojone, ale ze wzrokiem nic nie zrobimy. Olek zdecydowanie widzi zarysy. Pomimo jego niepełnosprawności świetnie sobie radzi w schronisku. Uwielbia spacery, widać wtedy, ze jest przeszczęśliwy. Z charakteru spokojny, cichy w kojcu tak jakby go nie było. Z chwilą podejścia do jego kojca, radość uaktywnia się na całego. Wie, że czeka go przechadzka. Kochany, miły, uległy psiak, który z nadzieją patrzy na lepsze jutro. Jest mu dobrze tu gdzie jest, ale odpowiedzialny dom, przepełniony miłością do zwierząt to to o czym marzy