Kokos razem z Maxem i Kleksem siedzą w schronisku blisko 2 lata. Nie do końca wiemy dlaczego. Piękna uroda cocker spaniela, brak uzębienia i permanentne zwiewanie ze schroniska sprawiają, że jest psem wyjątkowym i cudownym. Czeka tylko, aż ktoś nie domknie bramki i już go nie ma. Na szczęści pobiega po okolicy i wraca do domu. Jest indywidualistą, chodzi swoimi ścieżkami i średnio reaguje na wołanie. Udaje, że nie słyszy. Nowy dom musi być ogrodzony szczelnie, a obecność dzieci wpłynie zapewne pozytywnie na jego ucieczki. Gdy będzie miał stałe towarzystwo człowieka, na 100% zostanie w domu.